Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzePanie maratończyku. Proponuje wypowiadać się w swojej tematyce, bo o sportach siłowych wie Pan niewiele.
OdpowiedzKażdy kto zaneguje chociaż słowo z tego artykułu jest dużo słabszy niż mu się wydaje.
OdpowiedzA jednak ja się z nim zgodzę. Bez sensu jest robienie chociażby wiosłowania sztangą, kiedy siła uchwytu Ci tej sztangi nie pozwala utrzymać. Nawet regularne robienie martwych ciągów z paskami (jedyne ćwiczenie przy którym się zgodzę, że czasem można użyć pasków) w końcu skończy się kontuzją pleców. Tak samo bez sensu jest używania pasa przy przysiadach i martwych ciągach z obciążeniem mniejszym niż 70% Twojego maksimum. Robisz sobie wtedy tylko krzywdę, bo ograniczasz pracę mięśni, które powinny pracować i same stabilizować ciało. Nie mówię nawet o ludziach, którzy cały trening chodzą w pasie tak na wszelki wypadek. Albo "odchudzające" pasy piankowe na trening. Przecież to tylko osłabia mięśnie brzucha, a dodatkowo przegrzewasz organizm, efekt dokładnie odwrotny do zamierzonego.
OdpowiedzKonieczność używania pasków w martwym ciągu oznacza, że na gryfie jest za dużo kg i należy albo odjąć, albo złapać za ścisk i wzmocnić przedłapy. Paski służą tylko do bicia rekordów a stosując je przy treningu tak dużymi ciężarami jak w martwym ciągu można szybko zrobić sobie kuku.
Odpowiedz